Jakieś mądrości na dziś po wczorajszym smęceniu? Tak myślę, że trzeba sobie wybaczać. Tak samo jak wybaczamy innym pewne przykre rzeczy, tak samo powinniśmy sobie samym wybaczać błędy, tym bardziej jeśli jesteśmy świadomi, że sami prowadzimy się w złą stronę.
Cóż jeszcze? Przed snem warto przypominać sobie momenty w życiu, w których było nam najlepiej, momenty wygranych, tych małych i większych, warto odtworzyć w pamięci światło dni, które miały miejsce przed dzisiejszym mrokiem.
A co rano? Co jeśli budzimy się z wrażeniem jakby nasza dusza była wielką sączącą się raną? Może da się zwalczyć to rozsądkiem, uświadomić sobie choć jeden mały powód do radości i otulić nim naszą cierpiącą duszę.
Może to wszystko to jeden wielki strach, jedna wielka czarna iluzja? Może to, co czuję w ogóle nie istnieje, może to tylko moja przedziwnie funkcjonująca wyobraźnia, która kocha pesymistyczne nurty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz